Ludzie są już tak skonstruowani że zawsze chcą więcej. Jedni po prostu mają wszystko inni nie koniecznie. Lecz na pewno każdy z nas marzy bo czym by było życie bez marzeń. Każdy człowiek fantazjuje, wymyśla coś co było by dla niego dobre, przyjemne. Myśli o sukcesach, miłości, pieniądzach lub układa w swojej głowie scenariusze swojego życia. Tak właśnie było w jej przypadku. Aż w końcu powstające obrazy i myśli odzwierciedliły się w jej życiu, osiągnęła to o czym tak zawsze marzyła. Ale czy jej bajkowe marzenie przetrwa w otaczającym ją świecie?
Idą Święta, widać gości, wydłub z karpia wszystkie ości.
Powyjadaj z barszczu uszy, a gdy cię za bardzo suszy,
siądź wygodnie z flachą wina i obejrzyj dziś Kevina!
Wesołych Świąt. Życzy Anita.
Taisha od dziesięciu lat nie zna innego życia, niż to, którego nauczyła ją ulica. Kradzieże, bijatyki, migracje – jest zdolna zrobić wszystko, aby tylko przetrwać kolejny dzień. Kieruje się żelaznym kodeksem, który samodzielnie spisała na bazie doświadczenia, a każde prawo musi być przestrzegane… oczywiście jeśli chcesz przetrwać.
Jednak nawet dla wyróżniającej się z wyglądu Taishy o zimnym sercu i z własnymi regułami, nadchodzi czas, gdy po raz pierwszy łamie najważniejszą zasadę.
Ale to tylko iskra, która powoli, przy akompaniamencie wiatru, rozpętuje ogień komplikacji, do których trudno zastosować dawne nawyki bezdomnej dziewczyny…
Serdecznie zapraszamy do czytania i komentowania dwóch pierwszych rozdziałów! ♥